sobota, 13 grudnia 2014

Ulubieńcy grudnia


W tym miesiącu ulubieńców grudnia wstawiam przedwcześnie, co więcej ulubieńców jest tylko trzech. Nie ma w nich nic do jedzenia ani żadnego kosmetyku. Mogłabym rozpisywać się na temat cudownych właściwości różnych kremów jednak ostatnio nie zwracałam szczególnej uwagi na nowości kosmetyczne i zużywałam to co miałam w zasięgu ręki. Grudzień kojarzy się większości z przede wszystkim ciepłym kocykiem, książką i gorąca herbatą jednak tym razem powiedziałam sobie Nie! Stop! Tak nie może być. Zamiast wcinać chrupki i oglądać filmy owinięta kocem postanowiłam ćwiczyć aby utrzymać dobrą formę. Co roku narzekałam na to ,że po świętach jestem ociężała i pojawiła mi się nowa fałdka w skutek przejedzenia pierogami (które konsumuje w naprawdę dużych ilościach). Jednak w tym postanowiłam to zmienić i od października zaczęłam mniej jeść i odmawiać sobie dużych ilości słodyczy. W listopadzie do mojej diety doszły ćwiczenia które pomogły mi zgubić dwa kilogramy. Wydaje się to nie dużo jednak mój brzuch zrobił się płaski, nie muszę się martwić tym ,że gdzieś mi wystaje fałdka a co z tym idzie czuje się lepiej we własnym ciele. Nie chodzi tu o to aby diametralnie się odchudzić ale o to żeby wyglądać zdrowo i młodo. Nie postarzać się niepotrzebnie zbędnymi kilogramami i brzydką cerą od nadmiaru słodyczy. 


1. Strój do ćwiczeń F&F active 
Jest naprawdę świetny, bardzo dobrze układa się na ciele, kupiłam również do niego buty. To zdecydowanie mój ulubieniec, nie wyobrażam sobie też ćwiczeń bez moich butów. Obecnie w sieci sklepów Tesco jest mnóstwo promocji i można dostać różne bluzki, spodnie i obuwie do ćwiczeń w naprawdę niskich cenach. A ostatnio nawet widziałam przecenę przeceny z krórej buty z 70 zł były przecenione na 30 zł. Dla tych którzy chcą nabyć wygodny strój lub dobrać sobie bluzkę do reszty stroju to bardzo dobra oferta. 






                                                          2. Nocna Łowczyni
E-book na telefonie a na nim książka z serii Nocna Łowczyni która jest naprawdę godna polecenia. Na początku czułam się zniesmaczona wulgaryzmami jednak po 20 stornach przestały mi one przeszkadzać a książka naprawdę mnie wciągnęła. Akcja szybko się toczy, nie trzeba najpierw czytać nudnego wstępu ponieważ od pierwszej chwili coś się dzieje. Dla wszystkich fanów romansideł, wampirów i innych fantastycznych stworzeń książka na pewno przypadnie do gustu.


                                             3. Ćwiczenia i książka Ewy Chodakowskiej
Kiedy zaczynałam ćwiczenia już po pięciu minutach wręcz krzyczałam jak nienawidzę tych ćwiczeń i ich autorki jednak dzisiaj moje zdanie na ten temat jest całkiem odmienne. Po dwóch tygodniach przywykłam do ćwiczeń i starałam się (oraz nadal staram) wykonywać je rzetelnie. Codziennie oglądam facebookowy profil Ewki w którym znajduje mnóstwo motywacji do ćwiczeń. To coś wspaniałego ,że tyle osób kierując się radami jednej kobiety odmieniło swoje nawyki żywieniowe i rozpoczęło dążenie do lepszej sylwetki.
                                   



Na dzisiaj to już koniec. Zapraszam do komentowania i obserwacji mojego bloga. :)


sobota, 25 października 2014

Początki jesieni.

Hey. Cześć. Siema. :) Dawno nie dodawałam żadnego posta na bloga, czuję ,że troszkę go zaniedbałam. Dzisiaj dopadły mnie już poważne wyrzuty sumienia z powodu mojej nieobecności, postanowiłam się więc zmobilizować i dodałam notkę. Szczerze mówiąc pisanie idzie mi łatwo, łatwiej niż myślałam, jedynie na początku nigdy nie mogę skupić się i zebrać myśli do kupy. Ostatnie tygodnie były dla mnie dosyć ciężkie wiąże się to z masą nauki i zmiany przyzwyczajeń a dokładniej zawsze byłam w domu o godz. 13 czasem o 15.20 natomiast teraz wracam do domu o 15.30 i kompletnie nie wiem co mam zrobić najpierw żeby ze wszystkim się wyrobić. Jestem słaba w organizowaniu czasu mam też głęboką nadzieję ,że z czasem przyzwyczaję się do takiego trybu życia i dobrze będę rozplanowywała zajęcia. Co więcej schudłam też ponad dwa kilogramy, nie planowałam tego to przyszło samo z siebie. Niestety nie mam zbyt wiele czasu na regularne posiłki więc jadam jedynie obiad i kolacje a ze śniadaniem różnie bywa, czasem zdarza mi się zjeść kanapkę bądź jabłko. Nie miałam też zbytnio czasu na zrobienie zdjęć dlatego wstawiam wam tylko te cztery skromne fotografie.





wtorek, 30 września 2014

Plaster na pęcherze Compeed

W dzisiejszym poście przedstawiam wam plastry Compeed które miałam przyjemność testować dzięki portalowi SampleCity.pl 
Plasterek był dobrze zapakowany, dzięki czemu bez obaw mogłam go nosić w torebce bez zamartwiania się o to ,że odklei mi się bądź opakowanie się rozpieczętuje. Kolejnym plusem była barwa która niemal idealnie wpasowała się w kolor mojej skóry. Pęcherz na mojej nodze nie wyglądał przyjemnie w dodatku nie zapowiadało się na to aby szybko miał się zagoić. Compeed w 100% spełnił swoje zadanie obolałe miejsce pod plastrem spokojnie się goiło a noga nie bolała mnie przy chodzeniu. Wszystko wyglądało bardzo estetycznie i higienicznie. 




sobota, 27 września 2014

Top 3

W tym poście mieli ukazać się ulubieńcy miesiąca jednak naszedł mnie pomysł aby przedstawić wam moje top 3 kosmetyki do ciała, twarzy, dezodoranty i lakiery do paznokci. Post ma na celu wyłonienie najlepszych kosmetyków. Pojawią się w nim moi faworyci których używam na co dzień.
                                                             
                                                   Kosmetyki do ciała


Pierwszym z moich ulubieńców do których mam słabość jest balsam z Soraya który zawiera złociste drobinki, połyskują one na naszym ciele przykuwając wzrok innych. Uwielbiam go nanosić na szyje i dekolt gdzie jest widoczny i rzuca się w oczy. Ponadto balsam rozświetla naszą skórę i nawilża ją. Kolejną rzeczą jaką w nim lubię jest opakowanie, jak widać na zdjęciu wyróżnia się ono specyficznym różowym dziewczęcym wyglądem.

Balsam z Balea wygrałam w rozdaniu wcześniej nie miałam pojęcia o tej firmie. Teraz jednak stałam się jej fanką i z pewnością nabędę inne ich produkty. W balsamie zniewala mnie zapach kokosów który jest naprawdę nietypowy.

Trzecim produktem jest balsam z Avonu. Krem do ciała jest perfumowany i przez ostatni tydzień to nim na okrągło się smaruje. Zapach na skórze utrzymuje się ponad 5 godzin czym mnie zaskoczył ponieważ nigdy nie wierzyłam w to aby krem na naszej skórze utrzymywał się tak długo.  


Kosmetyki do twarzy




Under Twenty 3w1 jest żelem myjącym, peelingiem złuszczającym i maską regulującą. Za co go cenie? Przede wszystkim za to ,że doskonale oczyszcza moją cerę, dokładnie zmywa z niej makijaż i pozostawia ją dokładnie oczyszczoną. Nie wyobrażam sobie abym miała nie stosować tego żelu przez dłuższy czas. Ta firma zagościła u mnie na dobre tym bardziej ,że moja mama również jest na tak i z chęcią go używa. 


Krem z Olay total effects używam codziennie. Na początku nie byłam do niego przekonana uważałam go za bubel jednak po 3-4 użyciach zauważyłam ,że w połączeniu z żelem z Under Twenty daje spore rezultaty a mianowicie poprawia i wyrównuje koloryt mojej skóry a także sprawia ,że wydaje się ona gładsza. To dzięki temu kremowi mogę śmiało wyjść na ulicę bez makijażu. Używam go od pół roku i już planuje zakup kolejnego kremu z tej serii ponieważ obecny krem jest już na wyczerpaniu. 


Fluid z L`oreal jest produktem z wyższej półki ostatnio w Rossmanie widziałam go za 58.00 zł z groszami. Uważam ,że nie jest niestety wart swojej ceny jednak ma sporo plusów a jednym z nich jest trwałość. Używam go od niedawna i stwierdzam ,że świetnie się sprawuje nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń. Fluid nieco ciemnieje po pewnym czasie jednak mi to nie przeszkadza. 

Dezodoranty




Dezodorantu z Isae używam od dłuższego czasu powalił mnie on niską ceną i trwałością. Jest jednym z lepszych dezodorantów i przebija nawet te z wyższej półki. 
Synergen dezodorant w sprayu Dearly dorwałam w Rossmanie na promocji za bodajże 3.99 zł kupiłam go z powodu zapachu który jest słodki i intensywny kojarzy mi się z dzieciństwem i gumą balonową. Kosmetyk nie zawiera alkoholu co jest dużym plusem ponieważ po depilacji nie szczypie w pachy. 

Kulka z Avonu jest świetna bardzo ją polubiłam i chętnie do niej wracam. Nie zauważyłam tutaj żadnych minusów, zapach nie utrzymuje się 48 godzin jak zapewnia nas producent jednak uważam ,że jest i tak bardzo dobry. 

Lakiery




Lakiery z essence są naprawdę dobre, długo się utrzymują i przykuwają uwagę. 


Rimmel 60 seconds błyskawicznie zasycha, utrzymuję się 3 dni bez żadnych poprawek jeśli chcę aby moje paznokcie wyglądały na schludne i zadbane to używam właśnie jego. 


Lakier z Eveline utrzymuje się również 3 dni na moje paznokcie nakładam przeważnie dwie warstwy wtedy płytka jest sztywna i nie muszę się bać o pęknięcie któregoś z paznokcia. 


Dziękuje za każdy komentarz, zachęcam także do obserwacji mojego bloga. :)

piątek, 19 września 2014

Przyjaźń.


Dzisiaj postanowiłam poruszyć kwestie przyjaźni. Na portalach społecznościowych roi się od zdjęć dziewczyn które wstawiają swoje "sweet focie" z przyjaciółkami oznaczone oczywiście hashtagami typu #znajlepszą #takbardzokocham  do tego obowiązkowo serduszko no i dziubek! Bo czy może istnieć sweet focia bez dziubka? 
Jednak nie o tym będę dzisiaj mówić. Okazuje się ,że te najlepsze przyjaciółki wcale nimi nie są. Dlaczego więc udają przyjaźń? 
1. Dla rozgłosu i popularności. Zauważyłam ,że lepiej ubrane dziewczyny często ignorują te które po prostu nie zwracają zbytniej uwagi na swój wygląd bądź nie grzeszą urodą czy nie mają bogatych rodziców. Co jednoznacznie skreśla je z listy fajnych osób. Czy naprawdę dla paru "lajków" więcej warto udawać przyjaciółkę bogaczki która nie widzi świata po za ubraniami i czubkiem własnego nosa? Oczywiście wydaje się to głupie jednak tak naprawdę jest. Mogę jedynie życzyć osobom które zwracają uwagę na status materialny danej osoby żeby się opamiętały ponieważ to nie pieniądze i ciuszki w życiu są najważniejsze. 
2. Z zazdrości. Nastolatki uwielbiają burzyć przyjaźnie, nie rozumiem co w tym jest jednak tak się dzieje bardzo często. Zazdrosne dziewczyny wpychają się między dwójkę przyjaciół i burzą relację między nimi ponieważ najzwyczajniej w świecie są zazdrosne o to ,że ktoś ma przyjaciółkę na której możne polegać a dana osoba jej nie ma. Co oznacza ,że musi rozwalić czyjąś przyjaźń żeby poczuć się lepiej. Z reguły to nie kończy się dobrze ponieważ taka osoba zasiewa ziarno nieporozumienia między dwojgiem bliskich sobie osób. 

Obserwując takie osoby zastanawiam się czy one naprawdę wiedzą co oznacza przyjaźń. Dla mnie przyjaźń oznacza miłość siostrzaną mimo braku pokrewieństwa. Przyjaźń to oddanie, wspólne wygłupy ale kiedy pojawia się problem to takie osoby pomagają sobie nawzajem. Są ze sobą na dobre i na złe, dotrzymują wierności, nie obgadują się za plecami i są ze sobą absolutnie szczere, więc zanim nazwiesz kogoś przyjaciele zastanów się dobrze co mówisz. 






Na koniec pragnę Wam życzyć prawdziwych przyjaciół którzy będą z Wami na zawsze i mimo wszystko. :)


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Seszyn.


Nie mogę uwierzyć ,że to już ostatni tydzień wakacji. Teraz czas spędzam na czytaniu książek i wylegiwaniu się w łóżku ponieważ w najbliższym czasie czeka mnie sporo nauki jak i zawieranie nowych znajomości, wczesne wstawanie do szkoły i późne powroty do domu. Dzisiaj dodaję wam nowe świeżo zrobione zdjęcia jak zapewne zauważyliście zeszedł mi już z włosów ciemny fiolet i teraz moje włosy są brązowe a w świetle pojawiają się fioletowe refleksy. Dzisiaj nie będzie postu typowo tematycznego chciałam wam jedynie pokazać zdjęcia. Moja mama kupiła mi zeszyty z Biedronki o których wiele osób rozpisywało się na blogach. Doszły mi także moje buty do szkoły które niedługo wam zaprezentuje na zdjęciach. :)










                              Pozdrawiam was cieplutko i życzę wam udanego końca wakacji :))

wtorek, 19 sierpnia 2014

Nowa szkoła- nowe obawy.

W tym roku idę do liceum na profil ogólny, czeka na mnie nowa klasa, nowi koledzy, nowi nauczyciele. Co gorsza nie znam tam nikogo oprócz kilku osób z widzenia. Stresuje się ponieważ będę tam sama jak palec i jak ja trafie do klasy? Jakie wrażenie wywrę na rówieśnikach z mojej klasy? Te i inne pytania tłoczą mi się w głowie. Kolejną obawą jest nauka a raczej jej nadmiar. Sądzę jednak ,że liceum będzie łatwiejsze z tego względu ,że nie będę miała praktyk tak jak w technikum. Będę miała więcej czasu na naukę, nie będę miała zmartwień czy zdam matmę bo przecież jestem na logistyce a matematyka jest tam ważna. Nikt nie będzie wywierał na mnie presji. Liceum do którego idę jest na całkiem dobrym poziomie natomiast w technikum odpada bardzo dużo osób już w pierwszym semestrze ponieważ jest tam nadmiar uczniów i nikt nie przykłada wagi do tego czy ktoś zda czy nie zda. A eliminując najsłabszych uczniów uzyskują mniejszą klasę z którą łatwiej im się pracuje. Przerażała i nadal przeraża mnie perspektywa ,że miałabym iść do takiej szkoły. A gdybym zdecydowała się na inne technikum to niestety musiałabym mieszkać w internacie co jest drogie i niezbyt przyjemne. Większość osób z mojej klasy jednak zdecydowała się na to technikum. Ja chcę iść na studia więc wolę chodzić do liceum gdzie dużo się nauczę, dobrze przygotuje się do matury a potem pójdę na wymarzony uniwersytet. :) (Jeszcze nie do końca wiem co chcę robić)
A jakie szkoły wy wybraliście? 
Czy w liceum jest tak ciężko jak mówią niektórzy? 

Zrobiłam kilka zdjęć na szybko, było już dosyć ciemno więc jakość fotografii pozostawia wiele do życzenia. 
Mam na sobie białą koszulę z ćwiekami, skórzaną spódniczkę, torebkę z playboya i czarne lity. 



                                      Zapraszam do komentowania i obserwacji mojego bloga.


piątek, 15 sierpnia 2014

ROOIBOS - herbata którą warto pić.

W dzisiejszym poście przedstawię wam recenzję dwóch herbat które miałam przyjemność testować. Najbardziej ucieszyłam się z herbaty z czerwonokrzewu z trawą cytrynową ponieważ za miętą szczególnie nie przepadam (a raczej przepadałam). Zawsze kojarzyła mi się z gorzką bądź przesłodzoną herbatą o mocnym i nieprzyjemnym zapachu i smaku mięty. Bardzo długo czekałam na to aby jej spróbować. Jednak któregoś wieczoru przełamałam się i zrobiłam ową herbatę która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zapach nie był wcale taki intensywny, czułam jedynie delikatną miętę, kiedy spróbowałam jej okazało się ,że jest bardzo dobra, delikatna i mogę pić ją do woli. Od tej pory co wieczór moja mama zaparza ją w pół litrowym dzbanku a do rana dziwnym cudem herbata znika. Jest to jedyna miętowa herbata którą wszyscy w moim domu piją. Kolejnym napojem jest herbata z czerwonokrzewu z trawą cytrynową którą pije gorącą jak i schłodzoną z lodem. Jest orzeźwiająca i dobra w smaku. Oby dwie herbaty dobrze działają na przemianę materii, po ciężko strawnym obiedzie warto napić się takiej herbatki która pobudzi nasz organizm do pozbycia się toksyn. Rooibos posiada także wiele innych właściwości między innymi wzmacnia nasze szkliwo i kości, likwiduje problemy związane z dolegliwościami żołądka, działa leczniczo na choroby skóry np. trądzik. A także wzmacnia układ odpornościowy.
    
 HERBATA Z CZERWONOKRZEWU Z MIĘTĄ


HERBATA Z CZERWONOKRZEWU Z TRAWĄ CYTRYNOWĄ







Tym razem zamieściłam zdjęcia mojego brata który często popija herbatę z lodem. Podsumowując post pragnę powiedzieć ,że ta herbatka jest naprawdę wysokiej jakości, w dodatku jest w naprawdę przystępnych cenach. Jedna saszetka starcza spokojnie na 0,5 litra wody a w opakowaniu znajduje się 25 saszetek! Ten napar jest zdecydowanie moim ulubionym, od tej pory będę się trzymała firmy Astra. Mam nadzieję ,że moją recenzją zachęciłam was do spróbowania tej herbaty. Ja na pewno też jeszcze nie raz ją kupię już nawet dojrzałam inne smaki na sklepowej półce. :) 


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Back to school!

Pierwszy miesiąc wakacji mamy już za sobą co oznacza ,że powoli zaczynają się przygotowania do szkoły. Ten temat dołuje mnie ponieważ nie chce rozpoczynać nowego roku szkolnego, jednak uwielbiam robić zakupy i nabywać czyściutkie pachnące świeżością zeszyty, nowe markery i inne rzeczy. W dzisiejszej notce przedstawię wam rzeczy które zakupiłam w ostatnim czasie. Niestety niektórych rzeczy nie wrzuciłam ponieważ wyszłoby za dużo zdjęć (nie ograniczam się na zakupach ;p).








Zeszyty z pierwszego zdjęcia kupiłam w Netto ponieważ to jedyny sklep w którym znalazłam zeszyty do wszystkich przedmiotów z jednej firmy. Oxford to moja ulubiona firma z artykułami do szkoły ich zeszyty i bruliony nie rozpadają się, kartki są grube i tusz nie przebija więc kiedy tylko weszłam do Tesco to od razu zaczęłam się rozglądać za ich produktami. Dwa duże bruliony także kupiłam w Tesco są one śliczne i na pewno przydadzą się do przedmiotów na których dużo będziemy pisać. Później dorwałam się do plecaków niestety wybór był nieduży jedyny dziewczęcy plecak był z Adidasa jednak kiedy trochę poszperałam znalazłam także plecak z Reeboka i wtedy pojawił się dylemat który plecak wybrać. Kupiłam więc oba plecaki jeden na luźniejsze dni a drugi z Adidasa  na te cięższe. Nabyłam także przybory szkolne jednak nie wszystkie znajdują się na zdjęciu, bloki też się przydadzą do różnych projektów i plakatów lepiej kupić je wcześniej niż potem biegać po sklepach i szukać jakiegoś konkretnego bloku którego jak na złość akurat nie ma. Zamówiłam także dwie pary butów na które z niecierpliwością czekam. :) 

niedziela, 3 sierpnia 2014

Outfit

Hej kochani ;* Dzisiaj przychodzę do was z moim pierwszym outfitem. Mam nadzieję ,że przypadnie wam on do gustu. Przepraszam za moje włosy ale zdjęcia były robione po jeździe samochodem i pofalowały się. W następnym poście zrecenzuje wam lakier przedstawiony na zdjęciach powiem tylko ,że jestem nim zachwycona. Niedziela minęła mi spokojnie, pojechałam w odwiedziny do wujka. Spotkała mnie tam śmieszna sytuacja, kiedy szłam dwie starsze panie z dezaprobatą popatrzały się na mnie a jedna z nich powiedziała ,że nie wiadomo co z tą dzisiejszą młodzieżą się dzieje i kto to widział żeby wycinać pół spódniczki. Panie były w podeszłym wieku więc wybaczam im ten komentarz z którym nie kryły się i wypowiedziały go głośno a uwierzcie wcześniej mówiły o wiele ciszej. :)







 Spódnica - Pepco ok. 25 zł
 Bluzka na ramiączkach - miejscowy rynek
 Torebka - sklep tzw. chińczyk
 Sandały - F&F

 Zapraszam do komentowania i obserwacji mojego bloga. Kolejny post pojawi się już jutro, będzie to recenzja kilku kosmetyków.