sobota, 25 października 2014

Początki jesieni.

Hey. Cześć. Siema. :) Dawno nie dodawałam żadnego posta na bloga, czuję ,że troszkę go zaniedbałam. Dzisiaj dopadły mnie już poważne wyrzuty sumienia z powodu mojej nieobecności, postanowiłam się więc zmobilizować i dodałam notkę. Szczerze mówiąc pisanie idzie mi łatwo, łatwiej niż myślałam, jedynie na początku nigdy nie mogę skupić się i zebrać myśli do kupy. Ostatnie tygodnie były dla mnie dosyć ciężkie wiąże się to z masą nauki i zmiany przyzwyczajeń a dokładniej zawsze byłam w domu o godz. 13 czasem o 15.20 natomiast teraz wracam do domu o 15.30 i kompletnie nie wiem co mam zrobić najpierw żeby ze wszystkim się wyrobić. Jestem słaba w organizowaniu czasu mam też głęboką nadzieję ,że z czasem przyzwyczaję się do takiego trybu życia i dobrze będę rozplanowywała zajęcia. Co więcej schudłam też ponad dwa kilogramy, nie planowałam tego to przyszło samo z siebie. Niestety nie mam zbyt wiele czasu na regularne posiłki więc jadam jedynie obiad i kolacje a ze śniadaniem różnie bywa, czasem zdarza mi się zjeść kanapkę bądź jabłko. Nie miałam też zbytnio czasu na zrobienie zdjęć dlatego wstawiam wam tylko te cztery skromne fotografie.