Makeup Revolution I ♥ Makeup Naked Chocolate
Paletkę widziałam wiele razy w drogeriach internetowych jednak nigdy mnie nie urzekła, wydawała mi się przeciętna. Ponad miesiąc temu zobaczyłam ją w szafie Makeup Revolution w Rossmannie, i zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia . Kolory są bardzo dobrze na pigmentowane, na zdjęciu wydawały się podobne do siebie na żywo natomiast każdy z nich wygląda inaczej. Na oku nie zlewają się ze sobą i nie tracą na kolorze. Są bardzo trwałe, niektóre mocniejsze kolory trochę się osypują aczkolwiek nie jest to mocne osypywanie się. Jestem z nich bardzo zadowolona, nigdy nie sądziłam ,że cienie dostępne nawet za 30 zł w promocji mogą wyglądać tak cudownie. Jasne cienie nałożone na bazę z tej samej firmy bardzo zyskują na kolorze i cudownie się mienią. Szczerze mówiąc zastanawiam się czy zakupić zestaw trzech palet Zoevy skoro tutaj za tak niską cenę mam tak dobre cienie. Paleta będzie idealna dla osób lubiących brązy, na niebieskich oczach wygląda obłędnie.
Paleta róży do policzków i rozświetlaczy
Pigmentacja tych róży powaliła mnie. Za pierwszym razem zrobiłam sobie ogromną plamę, nie spodziewałam się tak dobrego i mocnego produktu. Nie trzeba nabierać go kilkadziesiąt razy żeby uzyskać zadowalający nas efekt. Kolory są cudowne i bardzo łatwo się rozcierają. Jedynym mankamentem dla mnie jest rozświetlacz który daje raczej słaby efekt i ma zbyt różową poświatę. Opakowanie jest solidne, posiada lusterko dobrej jakości. Pomimo dwukrotnego upadku paletki nic się jej nie stało. Za róże zapłaciłam dziewięć złoty jednak w cenie regularnej również bym je zakupiła, zdecydowanie są warte swojej ceny, myślę ,że wypróbuję więcej produktów tej firmy.
Kobo face contour stick
Za pierwszym razem nie byłam zadowolona z efektu konturowania jaki uzyskałam i w pierwszym momencie pożałowałam trzydziestu złotych, które wydałam na te produkty. Zakupiłam je w Naturze w zestawie. Jasny stick nałożony na cienie pod oczami delikatnie rozjaśnia korektor, bardzo lubię ten efekt kiedy chce mieć mocno wykonturowaną twarz. Jednak w za dużej ilości wchodzi w zmarszczki i wygląda bardzo ciężko, nasza twarz wydaje się wtedy stara i brzydka dlatego trzeba uważać z ilością jaką nakładamy. Dwa kolejne sticki uważam za niemal idealne. Najciemniejszy daje dla mnie najlepszy efekt jest zdecydowanie chłodniejszy od jaśniejszego, o dziwo na zdjęciu wyglądają zupełnie na odwrót! Przy aplikacji należy uważać ponieważ zbyt mocny efekt ciężko zatuszować. Najlepiej nakładać go po trochę i później dokładać w celu uzyskania zamierzonego efektu.
Catrice liquid camouflage
Mam kolor 010 Porcellain kupiłam go po tym jak wiele blogerek i youtuberek zaczęło go zachwalać. Faktycznie jest cudowny, zakrywa dosłownie wszystko. Jedynie najjaśniejszy kolor mógłby być ciupkę żółtszy. Niektórzy mówią ,że ciemniejsze na twarzy ale ja nic takiego nie zauważyłam. Korektor jest idealny dla bladziochów. Nie ciastkuje się i nie wygląda na twarzy ciężko, myślę ,że zostanę przy tym korektorze na dłużej jednak jednocześnie szukam jego równie jasnego ale bardziej żółtego zamiennika.
Sylveco krem brzozowo nagietkowy z betuliną
Zakupiłam zestaw trzech produktów Sylveco na początku stycznia. Krem jest idealny, potrzebowałam czegoś mocno nawilżającego oraz natłuszczającego co będzie barierą przed mrozem jaki panuje na dworze. Wszystkie kremy jakich używałam do tej pory oprócz effaclar duo zapychały mnie po dłuższym lub krótszym czasie. Z tym kremem tak nie jest dlatego jest on moim wybawieniem w obecnej sytuacji. Pod krem stosuje maści przeciwtrądzikowe, solo wysuszają okropnie ale w parze z kremem widać efekt wow. Niedoskonałości znikają a skóra jest nawilżona.
To już wszyscy moi ulubieńcy. Mam nadzieje ,że luty będzie równie owocny w dobre kosmetyki, które podbiją moje serce. Zrobiłam duże zakupy jeśli chodzi o kosmetyki naturalne i będę sporo testować. Chciałabym zupełnie pozbyć się problemów z cerą. Niestety pomimo lepszych chwil problemy z niedoskonałościami co jakiś czas powracają. Niektórzy pewnie też zauważą ,że to pierwszy post od bardzo dawna. Teraz będzie już 19 lat na karku a w opisie widnieje nadal 16. Już niebawem wszystko zmienię łącznie z designem bloga. Chcę zacząć przygodę z blogowaniem na nowo ponieważ bardzo to lubiłam. Mam nadzieję ,że odnajdę się po takim czasie w blogosferze. Piszcie w komentarzu co najchętniej zobaczylibyście w nowych postach i jakie kosmetyki podbiły wasze serca w nowym roku. :)